Edukacja szkolna to bez wątpienia niezwykle ważny element, jeśli chodzi o prawidłowy rozwój zarówno tych najmłodszych, jak i młodzieży podstawówkowej i licealnej.

Mimo wszystko przez wielu z nich szkoła uważana jest za przykry obowiązek, a sam dźwięk tego słowa powoduje "Mamo, jestem chory". Z edukacji do 18 roku życia, póki co ciężko zrezygnować, aczkolwiek istnieją sposoby, aby zrekompensować naszym dzieciom nieco te trudne momenty.

Dodatkowe zajęcia – nagroda nie kara

Mogą to być dodatkowe zajęcia pozalekcyjne, aczkolwiek należy pamiętać, aby były związane tematycznie z ich zainteresowaniami (przecież w szkole już wystarczająco wycierpiały ;). Dla małego sportowca zdecydowanie większą frajdą będą treningi piłkarskie niż zajęcia teatralne, a z kolei pasjonata nauk ścisłych lepiej zapisać na kursy robotyki niż pływalnie.

Dlaczego warto?

Biorąc pod uwagę kierunek, w którym zmierza świat, warto postawić na rozwój niektórych zdolności już u najmłodszych. Specjaliści prognozują, że za kilkadziesiąt lat światem będzie rządzić sztuczna inteligencja, a roboty zastąpią człowieka w wielu czynnościach. To niezwykle ponura wizja, aczkolwiek optymistycznie nastawiać może to, że ktoś owe roboty będzie musiał tworzyć. Jeżeli przykładowo zapiszemy nasze dziecko na kurs robotyki, to będzie miało ono solidne fundamenty do aplikacji na prestiżowy kierunek studiów związany z mechatroniką i późniejszej pracy w swojej równie prestiżowej dziedzinie. Rozwój umiejętności technicznych to nie tylko kursy robotyki. Dobrą i przyszłościową inwestycją będą także różnego rodzaju koła naukowe, które tematycznie związane są z nowymi technologiami.

Umieść dziecko wśród ludzi z pasją

Niebagatelną rolę, jeśli chodzi o zajęcia pozalekcyjne dla dzieci odgrywa także to, kto je prowadzi. Warto rozeznać się w temacie i wybierać prowadzących, których z wykonywanym zajęciem łączy prawdziwa pasja, a nie takich, którzy chcą odbębnić godzinę i wziąć pieniądze. Przykładowo najlepiej, jeśli wspomniane kursy robotyki dają dzieciom możliwość spotkania z ludźmi z branży, którzy w rzeczywistości mają coś do przekazania i mogą zarazić naszych podopiecznych swoją pasją do dziedziny.

Języki obce zawsze w cenie

Kolejnym dobrym pomysłem są zajęcia językowe, jednak w tym przypadku kłopotliwe może być przekonanie dziecka do tego, że jego pasją jest właśnie filologia. Mimo wszystko, jeżeli jakimś cudem uda nam się nakłonić ją/go do kursu rozwijającego umiejętność komunikacji w językach obcych, to z pewnością będzie to dobry pierwszy krok na drodze do jego świetlanej kariery zawodowej.

Niezależnie od tego, czy bierzemy pod uwagę piłkę nożną, kursy robotyki, zajęcia taneczne, czy lektoraty językowe, należy pamiętać, że aby był tego jakikolwiek efekt, dziecko musi chodzić na zajęcia z własnej woli. Oczywiście ta wola może być delikatnie nakierowywana przez rodziców, aczkolwiek nic na siłę, bo w przypadku zajęć dodatkowych to naprawdę nie ma sensu.