Każdy z nas pamięta czasy dzieciństwa i ulubione zabawki, które były najmocniej związane z okresem właśnie dzieciństwa. Niemal od zawsze wyglądało to tak, że dziewczynki sięgały po lalki aby móc je pięknie stroić, czesać i malować, natomiast mali panowie urządzali sobie wyścigi samochodowe, chcieli być mechanikami lub udawali, że jadą na akcję strażacką. Można mówić tutaj o przyporządkowaniu zabawek do płci. Każde odstępstwo od zakodowanych zachowań charakteryzowane było jako co najmniej dziwne. Kiedy dziewczynka bardzo chciała bawić się zabawkami przeznaczonymi z zasady dla chłopców od razu nazywana była „chłopczycą”. Wraz z rozwojem technologii, a co za tym idzie i branży zabawkowej, zaczęło powstawać coraz to silniej oddzielone od siebie kategorie zabawek. Stan ten rozwijał się aż do momentu kiedy na sklepowych półkach z łatwością można było dostać małe odkurzacze przeznaczone dla „małych sprzątaczek”, kuchenki, na których można gotować dziecięcy obiad, maszyny do szycia, bobasy, które płaczą – trzeba zmieniać im pieluszki i karmić o określonej porze, samochody wyścigowe, do których można spokojnie włożyć dziecko, narzędzia dla małego mechanika oraz wiele innych, których nie sposób zliczyć. Zabawki a rozwój dziecka W ostatnim czasie zauważono, że taki podział zabawek może niekorzystnie wpływać na rozwój dzieci i od małego uczyć niepoprawnych stereotypów, które ciężko wykorzenić w późniejszym życiu. Mowa tutaj chociażby o postrzeganiu kobiet jako mniej wartościowych, urodzonych tylko do sprzątania lub gotowania oraz mężczyzn, którzy muszą wszystko umieć i być złotymi rączkami. Czy protesty są słuszne? Ciężko stwierdzić czy protesty względem zabawek przeznaczonych dla konkretnych płci są zasadne. Zamieszanie wokół tematu jest ogromne, warto jednak zastanowić się jaki wpływ decyzje w tym temacie będą miały na dzieci. Skoro część sceptyków wymaga aby z półek sklepowych zniknęły wcześniej wspomniane małe, zabawkowe odkurzacze czy inne zabawki to czym w takim razie mają bawić się współcześnie dzieci? Taki wybór należy zostawić rodzicom, którzy mając wiedzę praktyczną wiedzą czego trzeba ich dzieciom bo jeśli nie tradycyjne zabawki to co? Komputer, telewizor lub inne gadżety, które tak naprawdę mają na dzieci dużo gorszy wpływ niż od lat propagowane zabawki.